Sąd to nie jest firma wysyłkowa

O przyczynach długotrwałości postępowań sądowych.

Wiele się mówi o czasie postępowań sądowych. Większość z nas chce, aby trwały krótko, a sporna sprawa była rozstrzygnięta bez zbędnej zwłoki. Trudno się temu dziwić. Wyrok sądu to rozstrzygnięcie sporu i prosta droga do chociażby zaspokojenia roszczeń majątkowych, do egzekucji z majątku przeciwnika. W sprawach karnych chcemy, aby sąd szybko wydał wyrok, aby jak najszybciej zadośćuczynić pokrzywdzonemu przestępstwem.

Też jestem za tym. Niestety nasze oczekiwania nie przystają do realiów funkcjonowania sądów i sędziów, a także prokuratorów. Bez trudu wyobraziłbym sobie jeszcze większe gmachy sądów, jeszcze więcej sędziów, asystentów, sal rozpraw, pomieszczeń administracyjnych, dostępnych de facto na zawołanie biegłych sądowych, też wyposażonych w „magiczne różdżki” i sporządzających swoje opinie z dnia na dzień.

Z radością przyjąłbym komunikat, że od dziś wszyscy świadkowie i strony stawiać się będą każdorazowo na rozprawy, które przestaną być odraczane z powodów formalnych. Pogratulowałbym też ustawodawcy, gdyby nie zmieniał tak często prawa i sprawił, by było klarowne, przejrzyste, a może przede wszystkim w jakiejś mierze stabilne i trwałe.

Pomysły świetne, acz niewykonalne

Też chętnie przyjąłbym, nawet udzielając kredytu zaufania, że stronom sporu w równym stopniu zależy na jego szybkim zakończeniu...