Tandem coraz słabszy
Paryż oraz Berlin dzieli coraz większa różnica w podejściu do najważniejszego problemu dzisiejszej Europy: wojny w Ukrainie.
W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” minister obrony Niemiec Boris Pistorius przyznaje, że nie może być mowy o przyjęciu Ukrainy do NATO, dopóki toczą się walki. To wciągnęłoby jego zdaniem sojusz w bezpośredni konflikt z Rosją. Jednak Emmanuel Macron widzi to inaczej.
Jego zdaniem na szczycie NATO w Wilnie 11 lipca należy zarysować jasną perspektywę przystąpienia Kijowa do sojuszu. W Pałacu Elizejskim uważa się, że nie ma innego sposobu, aby zmusić Władimira Putina do podjęcia negocjacji pokojowych. Inaczej wojna będzie trwać w nieskończoność. Takie podejście jest bliższe stanowisku Polski niż Niemiec.