Inflacja zapuściła korzenie w naszych głowach
Dalsze hamowanie wzrostu cen nie będzie już tak gwałtowne jak w ostatnich miesiącach. Jedną z barier w opanowaniu inflacji będzie to, że do niej przywykliśmy.
Wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w lipcu o 10,8 proc. rok do roku, najmniej od lutego 2022 r., po zwyżce o 11,5 proc. w czerwcu – oszacował wstępnie GUS. Na pierwszy rzut oka to wspaniałe wieści. W ciągu zaledwie pięciu miesięcy inflacja zmalała o niemal 8 pkt proc. To oznacza, że wygasa szybciej, niż rozkręcała się w latach 2021 i 2022. Maleje, jak mawia prezes NBP Adam Glapiński „na łeb, na szyję”. Proces ten przebiega też nieco szybciej, niż oczekują ekonomiści, co samo w sobie ma pewną wartość prognostyczną.
Otóż ekonomiści (w Polsce i na świecie) powszechnie nie doceniali inflacji, gdy ta przyspieszała. Z czasem z tych niespodzianek wyciągnęli lekcję (wbudowali je w swoje modele) i teraz, gdy inflacja zaczęła hamować, są nadmiernymi sceptykami. Można więc przyjąć, że jeszcze przez jakiś czas inflacja będzie opadała szybciej, niż wskazuje większość prognoz. Tak też zresztą można interpretować dystansowanie się większości członków RPP od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta