Arabscy przyjaciele Władimira Putina
Bez dobrych relacji z bogatymi krajami Bliskiego Wschodu prezydent Rosji nie mógłby prowadzić długiej wojny.
W środę nad pałacem prezydenckim Qasr Al Watan w Abu Zabi myśliwce bojowe pozostawiały smugi białego, niebieskiego i czerwonego dymu – kolorów rosyjskiej flagi. Pod pałacem Władimira Putina witała asysta wojskowa i prezydent Muhammad ibn Zajid Al Nahajjan.
Była to najdłuższa podróż prezydenta Rosji, odkąd w marcu Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz jego aresztowania. Wygląda na to, że Putin nie obawia się, że z powodów np. technicznych musiałby wylądować w jakimś kraju respektującym Statut Rzymski. Udowadnia, że może pokonać ponad 5 tys. kilometrów (w linii prostej z Moskwy), przelatując wyłącznie nad krajami przyjaznymi lub neutralnymi wobec jego polityki. To dobrze obrazuje, jak mocno podzielony jest świat.
Tajne interesy
Komunikat Kremla na temat wizyty w ZEA jest bardzo skąpy. Wynika z niego, że Putin miał rozmawiać w Abu Zabi o sytuacji na Bliskim Wschodzie i rozwoju relacji dwustronnych. Krewni uwięzionych przez Hamas obywateli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta