Terapie dla PAP
Po ośmiu latach usługiwania PiS Polska Agencja Prasowa stała się wyrzutkiem. Niebawem będzie mogła skorzystać z szans powrotu do standardu zawodowstwa, ale w świetle burzliwych zmian w świecie informacji nie powinien to być powrót do status quo ante – pisze publicysta.
Agencje prasowe są dla mediów informacyjnych mostami skracającymi drogę do miejsca przeznaczenia. Nie zawsze i nie wszędzie istnieje wszakże potrzeba korzystania z mostów. Problem Polskiej Agencji Prasowej (PAP) polega dziś głównie na zawężeniu popytu na jej usługi. Poza kilkoma głównymi gazety codzienne praktycznie w Polsce wymarły. W relacjonowaniu tego, co dzieje się w kraju, radia i telewizje są w dużej mierze samoobsługowe, wielki kawał potencjalnego popytu na wiadomości odrąbały dla siebie social media, od dawna dużym problemem dostawców informacji są labilne prawa autorskie, których nie ma zresztą jak egzekwować. Jednym zdaniem: rynek wiadomości stał się bardzo trudny.
Agencja rządowa czy publiczna
Określenie nowego kształtu i zadań PAP w zmieniających się błyskawicznie realiach medialnych wymaga więc świetnej orientacji w toczących się procesach i dogłębnej analizy wszelkich aspektów z uwzględnieniem różnych punktów widzenia. Wśród kwestii do rozstrzygnięcia jest przede wszystkim status Agencji. Od 1997 r. ma formę jednoosobowej spółki Skarbu Państwa, lecz z powodu wielkiego rozziewu między oczekiwaniami a kosztami ich spełniania nie powinna być przedsiębiorstwem powoływanym z definicji do kreowania zysków....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta