Zełenski na rozdrożu
Prezydent Ukrainy stoi przed bardzo trudnymi decyzjami. Musiałby zaryzykować, a błąd może oznaczać jedno – przegraną wojnę z Rosją.
Wiele wskazuje na to, że idąc do dziennikarzy na wtorkową konferencję prasową, prezydent Ukrainy już wiedział, co tak naprawdę chce przekazać Ukraińcom i światu. Zaskoczył, odpowiadając już na pierwsze pytanie, mówiąc o tym, że wojskowi dowódcy zaproponowali mu na naradzie zmobilizowanie dodatkowo 450–500 tys. żołnierzy.
Rozmowy podczas takich narad u zwierzchnika sił zbrojnych są ściśle tajne. I wygląda na to, że prezydent Ukrainy po raz pierwszy w czasie trwającej od blisko dwóch lat wojny nie chce podejmować samodzielnej decyzji na podstawie propozycji wojskowych. Potrzebuje rady społeczeństwa.
Skąd wziąć pieniądze?
Wołodymyr Zełenski wprost zasugerował, że od rozwiązania problemu deficytu żołnierzy zależą perspektywy kontrofensywy i nawet obrony obecnych pozycji na froncie wojny z Rosją. Ale jednocześnie zaznaczył, że nie podjął jeszcze żadnych decyzji co do mobilizacji i czeka na „więcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta