Matki wracają do pracy
Macierzyństwo nie kończy kariery na korcie, co potwierdza tegoroczny Australian Open. Dowody są liczne, ale czy posiadanie dzieci pomaga też wygrywać – to zupełnie inna sprawa.
Rozpoczęty nocą z soboty na niedzielę czasu polskiego turniej doczekał się w drabince aż czterech tenisistek, które nie tylko urodziły dzieci, ale też były liderkami rankingu światowego.
Ten sławny kwartet to Karolina Woźniacka, Andżelika Kerber, Wiktoria Azarenka i Naomi Osaka. Obok nich do Melbourne przyjechały też inne, może nieco mniej znane, ale równie ambitne matki: Elina Switolina, Tatjana Maria, Yanina Wickmayer oraz Taylor Townsend.
Zjawisko nie jest nowe, gdyż od dekad w kobiecych rozgrywkach tenisowych zjawiały się czasem mamy, nie tylko budząc zrozumiałą życzliwość, ale też dając organizatorom największych turniejów okazję do pokazania troski o pociechy uczestniczek – specjalne pokoje do opieki nad potomstwem to obowiązek każdego turnieju Wielkiego Szlema.
Inaczej myśli o tenisie
Przez dwa dni meczów pierwszej rundy odpadły już spośród tego grona Osaka (po dość zaciętym spotkaniu przegranym 4:6, 6:7 [2–7] z Caroline Garcią), Wickmayer i Townsend, ale w drugiej rundzie są Switolina, Maria i oczywiście Woźniacka po meczu z Magdą Linette (Azarenka i Kerber miały wyznaczone mecze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta