Czy awaria CrowdStrike to tylko przedsmak nowego zagrożenia?
Stabilność globalnego systemu informatycznego zależy od kilku gigantów IT oraz ich podwykonawców. A oni nie są nieomylni.
Żadna firma na świecie nie chciałaby doświadczyć tego, co CrowdStrike, specjalizująca się w cyberbezpieczeństwie spółka, która doprowadziła do niedawnej globalnej awarii informatycznej. To wypuszczona przez nią aktualizacja narzędzia Falcon (służącego do zabezpieczenia przed atakami hakerskimi i złośliwymi programami w chmurze) doprowadziła do tego, że systemy komputerowe oparte na chmurze Microsoftu zaczęły nagle wariować. Na tysiącach ekranów pojawił się niebieski „ekran śmierci”.
W wyniku tego sparaliżowana została praca wielu lotnisk, odwołano tysiące lotów, których pasażerowie klęli na Microsoft i CrowdStrike. Zakłócenia objęły wiele branż w różnych krajach: koleje, supermarkety, stacje telewizyjne, a nawet giełdę londyńską. Nic dziwnego więc, że akcje CrowdStrike straciły w ciągu dwóch sesji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta