O sądzie bezkonfliktowym
Zapobieganie sporom rodziców wpływa nie tylko na ich relacje, ale też dzietność i obronność.
Kiedy wybucha wojna? Podobno wtedy, gdy co najmniej jedna ze stron uznaje, że wygra i nie opłaca się jej kompromis, bo zgarnie „całą pulę”. Dlaczego niektórzy rodzice walczą o monopol wychowawczo-opiekuńczy nad dziećmi, o pozbawienie możliwości ich wychowywania przez drugiego rodzica, mimo że oboje nadal chcą i mogliby dzieckiem się zajmować w równoważnym czasie? Ponieważ co najmniej jedno z nich uznało, że wygra w sądzie, a czasem nawet wie, że w innych sprawach w przypadku tzw. konfliktu rodziców sąd tak orzekł, że jedno ze „skonfliktowanych” rodziców taki monopol praktycznie uzyskały.
Kontakty vs. alimenty
Rodzic, dążąc do monopolu wychowawczego, a nawet do eliminacji drugiego rodzica z życia dziecka, przedstawia swoje uzasadnienie, np. twierdząc, że drugi rodzic stanowi dla dziecka wręcz zagrożenie. Dlaczego jednak wykluczać inne, mniej akceptowalne społecznie, może nawet ukrywane, ale skonkretyzowane powody?
W jednym z materiałów dostępnych w sieci mec. Rafał Wąworek wskazał, że „sądy rzadko orzekają opiekę naprzemienną, bo wtedy nie ma alimentów” (tekst „Zamachowska współczuje alimenciarzom: Lektura obowiązkowa. Wstrząsające. Prawdziwe”). Jeśli więc brak opieki czasowo równoważnej nad dzieckiem wiązać się może z korzyściami jednego rodzica, jakie stanowi wyłączne dysponowanie alimentami w gotówce, 800+ i ulgą podatkową, to –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta