Kalisz 1914. Kronika zagłady miasta
U źródeł katastrofy kaliskiej nie ma spontanicznego szaleństwa; była to na zimno skalkulowana i metodycznie przeprowadzona zbrodnia.
Kamienice Kalisza sugerują ciągłość mieszczańskiego dostatku. Jednak to wszystko iluzja. Nie widać z perspektywy Głównego Rynku z eleganckim ratuszem, że stulecie temu wszystko to było wypaloną ruiną, jak Warszawa ćwierćwiecze później.
Gubernia na pograniczu
Wycięty z Wielkopolski po traktacie wiedeńskim Kalisz stał się zachodnią rubieżą imperium carów – Rosja kończyła się 5 kilometrów za Wrocławskim Przedmieściem. Miasto zyskało w Królestwie Polskim kilka pokaźnych gmachów i status miasta gubernialnego, lecz główną atrakcją była granica, zwłaszcza z początkiem nowego stulecia.
Decydującym impulsem była Kolej Warszawsko-Kaliska doprowadzona szerokim torem w 1902 r. – szczególnie gdy szyny normalnotorowe włączyły miasto w sieć pruskich kolei. Nowe Skalmierzyce (wtedy Neu Skalmirschütz na granicy z Prusami) otworzyły Kaliszowi gospodarczy róg obfitości, który wzmocnił miasto inwestycjami przemysłowymi i handlem, a przed końcem 1913 r. podwoił liczbę mieszkańców. Teraz populacja 70 tys. nie brzmi imponująco, lecz 100 lat temu miała pokaźniejsze znaczenie.
Bliskość granicy z atutu stała się matnią, gdy latem 1914 r. imperia skoczyły sobie do gardeł. Połączenia kolejowe zostały przerwane już 31 lipca, tuż za ostatnim pociągiem z Niemiec pełnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta