Kontrofensywa frankowa banków
Na „froncie frankowym” nie ma spokoju. Najpierw klienci zalali sądy pozwami przeciwko bankom. Teraz przyszedł czas na kontratak banków. Po ukształtowaniu się linii orzeczniczej, w której dominującym rozstrzygnięciem jest stwierdzenie nieważności umowy kredytowej, banki zaczęły pozywać swoich klientów o zwrot kapitału kredytu.
– Takie wezwanie jest zazwyczaj pierwszą czynnością banku zmierzającą do wytoczenia powództwa. W ten sposób banki próbują się bronić przed przedawnieniem kapitału – mówi „Rz” radca prawny Wojciech Bochenek z kancelarii Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy. Prawnicy radzą, by wezwań nie lekceważyć, bo bank może naliczać odsetki. Sprawa pozwów bankowych jest już w TSUE, werdykt może zapaść za półtora roku.—psk