Jaki plan mają Rosjanie
Baszara Asada od tygodnia nie ma w kraju, ale sytuacja nadal jest niejasna. Rosjanie ściągają wojska do dwóch baz na wybrzeżu.
– Jako żołnierze nie mamy z nimi żadnego kontaktu. Ale może jest jakaś koordynacja między nimi a naszą radą wojskową – mówi dziennikarzom jeden z syryjskich żołnierzy na posterunku przed cywilnym lotniskiem obok rosyjskiej bazy lotniczej w Hmeimim.
Lotnisko i baza dzielą wspólne pasy startowe. Żadne cywilne samoloty nie odlatują, za to lądują i startują rosyjskie ogromne transportowce. Ponad wszystkim bez przerwy unosi się rosyjski helikopter Ka-52. „Sceneria przypomina mi lotnisko w Kabulu w czasie odwrotu sowieckiej armii w 1988 r. Helikoptery osłaniają samoloty transportowe przed pociskami z ręcznych wyrzutni przeciwlotniczych” – pisze w internecie jeden z amerykańskich weteranów.
Rosjanie wyjeżdżają. Do domu czy do Afryki
Mimo wszystko nie wiadomo, czy Rosjanie opuszczają tę bazę, jak i morską w Tartus. Na pewno przybywają tam wojskowe konwoje liczące po kilkadziesiąt pojazdów (a jeden miał nawet 150) z głębi Syrii, zwożąc rosyjskich żołnierzy z oddalonych posterunków. Robią to dość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta