Europa potrzebuje moralnego uzbrojenia
Unia nawet w świetle antyeuropejskich wybryków prezydenta Donalda Trumpa musi poradzić sobie z Rosją, nielegalną i legalną migracją, utrzymaniem własnej tożsamości i kultury. Los Europy leży w rękach Europejczyków
W latach 30. ubiegłego wieku polska dyplomacja promowała na forum Ligi Narodów koncepcję rozbrojenia moralnego. Generalnie chodziło o podjęcie przez członków Ligi zobowiązań tonujących agresywne zachowania państw mogące prowadzić do wojny. W ówczesnej atmosferze międzynarodowej ta propozycja miała sens i zyskała nawet niemałe poparcie. Już wtedy jednak zauważano, że w istocie chodziło o uzbrojenie moralne, to znaczy o kształtowanie takiej świadomości i podejmowanie takich działań w łonie Ligi, które by zwiększały bezpieczeństwo międzynarodowe. Dość podobna ofensywa na rzecz uzbrojenia moralnego Europy potrzebna jest dzisiaj, a to z uwagi na wzrost zagrożeń dla jej bezpieczeństwa.
Kto wybudził Europę ze snu o wiecznym pokoju
Dzisiaj mamy do czynienia z rozbrojeniem moralnym Europy, do którego doszło po zimnej wojnie. Europejczycy uwierzyli bowiem, że weszliśmy w okres „wiecznego pokoju”. Bezpieczeństwo militarne Europy miało być nadal zapewniane przez USA pospołu z NATO. Demokratyzująca się Rosja miała się stać strategicznym partnerem Zachodu; wszak w latach 90. zawarto odpowiednie porozumienia. Na drogę demokracji i stabilnego rozwoju miały wejść także państwa Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej leżące w sąsiedztwie Europy, czemu miały sprzyjać uzgodnione z nimi przez UE formy pomocy i współpracy.
Otulona porozumieniami z państwami otoczenia i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
