Czego nie zrobiła Komisja ds. Pegasusa
Przyjmując, że kontrola operacyjna prowadzona za pomocą „Pegasusa” była legalna i prawidłowa, pozostaje pytanie: czy była zasadna?
Komisja ds. Pegasusa swoją dotychczasową działalnością najprawdopodobniej pogrzebała szansę na wyjaśnienie podstawowych wątpliwości pojawiających się w przedmiotowej sprawie. Nie tylko skutecznie osłabiła instytucję Sejmowej Nadzwyczajnej Komisji Śledczej, ale i doprowadziła do zaciemnienia istotnych kwestii, których rzetelne wyjaśnienie należy się wszystkim zainteresowanym bezpieczeństwem państwa. W szczególności, odsunęła w siną dal odpowiedź na pytania o rolę służb specjalnych w „aferze Pegesusa” oraz wpływ tej afery na skuteczność służb w wykonywaniu ich aktualnych zadań, zwłaszcza w okresie kumulacji zagrożeń wywiadowczych ze strony Rosji w czasie jej konfliktu z Ukrainą. Pozostaje więc mieć nadzieję, że ten spektakl zakończy się jak najszybciej, sprawę przejmie prokuratura, a w ostatecznym rozrachunku niezawisły sąd.
Komisja ds. Pegasusa zajęła się wieloma kwestiami, z których część od razu obarczona była pewnego rodzaju obciążeniem, wynikającym z tzw. efektu zamawiającego. Efekt ten od samego początku miał zabarwienie polityczne i wynikał z zapotrzebowania pomysłodawców utworzenia komisji na propagandowy efekt, który miał zostać wykorzystany do bieżącej walki politycznej.
Nie należy zapominać, że powstanie komisji zostało poparte jednogłośnie przez wszystkie siły polityczne w Sejmie, co wyraźnie wskazuje, że każda ze stron sporu politycznego miała swoje nadzieje i oczekiwania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta