Sikorski poświęcił własne ego
W kłótni z Muskiem i Rubiem szef MSZ uzyskał bardzo ważną rzecz dla Ukrainy.
Na początek dwa zastrzeżenia. Osobiście nigdy nie lubiłem ministra Radosława Sikorskiego, ani gdy robił karierę w rządach Jana Olszewskiego i Jerzego Buzka, ani PiS-u czy PO. Ale nie o antypatie czy sympatie tu chodzi, lecz o elementarną analizę zdarzeń.
Drugie zastrzeżenie: obu amerykańskich urzędników mam ochotę nazywać po prostu cymbałami, lecz bardzo się tego będę wystrzegał ze względu na zasady redakcyjne. Minister Sikorski nie jest z mojej bajki, ale jest on członkiem polskiego rządu i reprezentantem mojego kraju.
A teraz do rzeczy. Co takiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta