Wybaczyłem Emi, Radzikowi nie
Każdy sędzia czy prokurator, który zacznie współpracować z władzą autorytarną i będzie niszczył wymiar sprawiedliwości oraz zasady trójpodziału władzy, musi mieć świadomość, że spotka go kara – mówi sędzia Waldemar Żurek.
Miał pan szansę w miniony piątek zamknąć pierwszą ze swoich spraw powiązanych z aferą hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości. Chodziło o sprawę karną o zniesławienie. Nie udało się. Dlaczego?
Zostały złożone nowe dowody przez jednego ze świadków. Podtrzymał je prokurator. Sąd uznał, że musi zapoznać się z tym plikiem dokumentów, w związku z tym odroczył rozprawę.
Czyli mogła być satysfakcja, ale jej nie ma?
I tak nie byłoby satysfakcji. Moim celem w tym postępowaniu nie było postawienie przed sądem sygnalistki. Tak naprawdę chodzi o ustalenie jej mocodawców. Mimo że szereg dowodów wskazuje na nich, to mamy blokadę, którą są neosędziowie w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Dowody wskazywały, że jedną z osób, która także mnie hejtowała, był sędzia, ale neosędzia Izby Odpowiedzialności Zawodowej nie uchylił mu immunitetu.
O kim mówimy?
O Jakubie Iwańcu. Sprawę immunitetu dostał do rozstrzygnięcia neosędzia Marek Motuk – jednoosobowo. I nie uwzględnił uchylenia. Moi pełnomocnicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta