Stawki najmu mieszkań schodzą z górki, ale wielkich przecen nie ma
Właściciele mieszkań na wynajem muszą spuścić z tonu. Lokali nie brakuje, chętnych na przepłacanie nie ma. Ale też nie ma co liczyć na superniskie stawki.
W lutym mieszkania wynajmowały się nieco szybciej niż w styczniu. – Czas życia oferty – od jej publikacji do deaktywacji – różni się w zależności od miasta, a nawet dzielnic. Może wynosić od kilku dni do wielu miesięcy – mówi Anton Bubiel, prezes Rentier.io i dyrektor operacyjny SonarHome. – Policzyliśmy średnią i medianę na wszystkich analizowanych rynków. W lutym średnia to 36 dni, a mediana 26 dni. To mniej niż w styczniu, kiedy było to odpowiednio 40 i 30 dni. Przy podobnym poziomie podaży oznacza to nieco większy ruch na rynku.
Odmrażanie rynku
O pierwszych oznakach „wybudzania się rynku najmu z zimowego letargu” w lutym mówi Łukasz Wydrowski, prezes Estatic Nieruchomości. – Mówienie o spektakularnym ożywieniu byłoby jednak nadużyciem. To nie jest „gorączka złota”, ale wyraźnie widać, że rynek najmu nie jest już zamrożony jak w styczniu – wyjaśnia prezes. – Najem wciąż pozostaje pod wpływem wydarzeń z poprzedniego roku: stabilizującej się inflacji, przewartościowanych stawek, spowolnienia kredytowego.
Z kolei z analiz portalu Nieruchomosci-online.pl wynika, że zainteresowanie najmem mieszkań, mierzone liczbą kontaktów nawiązanych przez poszukujących lokali z ogłoszeniodawcami, było w lutym o ponad 20 proc. mniejsze niż w styczniu. – Było nawet minimalnie mniejsze niż w grudniu ubiegłego roku – zauważa Rafał Bieńkowski, ekspert serwisu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta