Myrchowanie na wyborczym bazarku
Wiceminister sprawiedliwości jak gdyby nigdy nic łamie ciszę wyborczą. Analitycy rozstawili stragany. Konsekwencje? Żadne. Iluzja ciszy ma się znakomicie.
O północy z piątku na sobotę wybuchła w Polsce cisza wyborcza. Część Polaków potraktowała to jako wystrzał na linii startowej – rozpoczął się bieg po puchar w łamaniu przepisów prawa wyborczego. Pierwszy na metę dobiegł, zaskakująco szybko, bo już w sobotni poranek, wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Przez cały weekend pałeczka była w grze, choć Polacy obserwujący ten wyścig z trybun mieli – jak się okazuje – o wiele poważniejsze podejście do instytucji ciszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta