Koncerty potrzebują romantyków
Rok 2025, również w Polsce, z pewnością będzie kolejnym rekordowym okresem, ponieważ udział w koncertach jest bardzo wysoki i stale rośnie. Jednak warto też mówić o problemach – mówi Mikołaj Ziółkowski, szef agencji Alter Art i festiwalu Open’er.
Jaka jest obecnie twoja generalna ocena ciągle zmieniającego się globalnego rynku koncertowego?
Na rynku koncertowym niezwykle fascynujące jest to, że jest on nieustannie zmienny i pełen nowych tendencji. Jednak jeśli spojrzeć na sytuację ogólną, to nigdy w historii nie było tak dużego, rozbudowanego i masowego przemysłu koncertowego jak dziś. Rok 2025, również w Polsce, z pewnością będzie kolejnym rekordowym okresem, ponieważ udział w koncertach jest bardzo wysoki i stale rośnie. Cieszymy się, że uczestnictwo w wydarzeniach muzycznych stało się naturalnym elementem życia wielu różnych grup wiekowych – to naprawdę piękne zjawisko. Jednak warto również mówić o pewnych problemach. Mamy do czynienia ze zjawiskiem, które może mieć negatywne konsekwencje – a może już je wywołuje. Można je nazwać syndromem odwróconej piramidy w kontekście przychodów. Największe imprezy są niezwykle kosztowne, a istnieje społecznie rozumiana potrzeba uczestnictwa w tych największych wydarzeniach i spektakularnych tournée.
Zgodnie z zasadą, że 1 proc. populacji skupił 99 proc. wszystkich bogactw?
Już chyba mniej niż 1 proc… Ale chodzi też o coś więcej u fanów – o kwestię sposobu odbierania różnych bodźców. Mamy do czynienia z pierwszym pokoleniem, które jest od początku wychowane w świecie social mediów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
