Szymon Hołownia do rządu
Piszący te słowa i pewnie część opinii publicznej mają dość Szymona Hołowni w roli złotoustego krytyka koalicjantów. Czas, by wszedł do rządu i wziął na siebie część odpowiedzialności za administrowanie Polską. Inaczej, po rychłym końcu Trzeciej Drogi, doprowadzi swój projekt polityczny do niesławnego końca.
Z tego związku nie mogło być dzieci. Choćby nawet nie było to tylko małżeństwo z rozsądku. Choćby między partnerami istniała jakaś szczera emocja. I choć liderzy twierdzą, że tak właśnie było, alians między najstarszą z istniejących polskich partii i typową polityczną efemerydą nie mógł skończyć się inaczej, niż kończy. Oto z jednej strony PSL, partia o wyraźnym profilu klasowym, zadeklarowanie katolicka, konserwatywna, ufundowana na trwającym od dekad układzie towarzysko-nepotycznym, generacjach świetnie skomunikowanych działaczy, z drugiej grupa ludzi może i ambitnych, ale w większości politycznych rozbitków, którzy wrócili...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)