Pogoń za gigarożcem. Gdzie inwestorzy widzą przyszłość

autor zdjęcia: shutterstock

źródło: Rzeczpospolita

Przybywa inwestycji w projekty, które odpowiadają na różne aspekty kryzysu klimatycznego. Chodzi np. o innowacyjne zielone źródła energii, jak zielony wodór

USA czy UE mogą się odwracać od polityki klimatycznej lub ją rozluźniać, ale biznes i tak coraz częściej widzi przyszłe zyski w branżach i firmach, które będą walczyć ze zmianami klimatycznymi.

– W 2018 roku brałem udział w panelu zorganizowanym podczas konferencji w Milken Institute, podczas którego dzieliłem się swoim punktem widzenia na zmiany klimatyczne i inwestowanie – wspomina na stronach portalu Sustainable Brands Nelson Switzer, współtwórca funduszu Climate Innovation Capital, wyspecjalizowanego w wyszukiwaniu start-upów, których produkty lub usługi mają pozytywny wpływ na klimat, a zarazem perspektywę przyniesienia wysokich zysków w przyszłości.

– Po wszystkim podeszła do mnie wpływowa i bogata rodzina z Atlanty, która miała wiele pytań co do tego, jak ocenić inwestycję jako pozytywną dla klimatu, gdzie szukać takich możliwości, jak rozumieć skalę ich wpływu na otoczenie. Najmłodsze z tej trójki zadało mi inne pytanie: „Jest pan łowcą klimatycznych jednorożców?” I to było właściwe pytanie, choć nie od razu zdałem sobie z tego sprawę – zaznacza Switzer. Ale wszystko pasowało: jednorożce to te firmy, które z pozycji start-upu wyrosły na firmy wyceniane co najmniej na miliard dolarów. A Switzer przywołuje tu też terminologię specjalistów klimatycznych, którzy miliard ton CO2 nazywają gigatoną. – Gigatona (gigaton) plus jednorożec (unicorn) daje gigarożca (gigacorn) – konkluduje.

I na takie właśnie firmy zwraca dziś uwagę Climate Innovation...