Alaska budzi strach
Władimir Putin chce rzucić Ukrainę na kolana. Prezydent USA Donald Trump szuka szybkiego sukcesu. Czy na piątkowym szczycie przyjmie warunki Kremla?
To będzie pierwsze spotkanie przywódców USA i Rosji od czterech lat. Ale na kilkadziesiąt godzin przed planowanym na 15 sierpnia szczytem na Alasce są i tacy eksperci, którzy twierdzą, że w ostatniej chwili Amerykanie mogą odwołać rozmowy, bo tak wiele może na nich zyskać Putin, a stracić Trump.
Rosyjski przywódca, dotąd izolowany zbrodniarz wojenny ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny, nie tylko ma być przyjmowany przez najpotężniejszy kraj świata, ale też, nie idąc na znaczące ustępstwa, już zdołał przekonać Waszyngton do porzucenia wtórnych sankcji na kraje kupujące od Rosjan ropę i gaz, co byłoby potężnym ciosem dla balansującej na skraju recesji rosyjskiej gospodarki. Miały one wejść w życie w tym tygodniu. W środę sam Trump studził oczekiwania: „Być może powiem: powodzenia, walczcie dalej! A może zobaczę, że jednak da się dojść do porozumienia”.
Tyle że w piątek może wziąć górę impulsywny charakter Trumpa, jego dążenie do szybkiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

