Rosjanie dziurawią obronę Ukrainy
W kilku miejscach frontu rosyjskim oddziałom udało się przedostać na tyły ukraińskich obrońców. Najgorzej sytuacja wygląda w pobliżu bronionego od wielu miesięcy Pokrowska, który może zostać okrążony.
Rajd na zaplecze obrony zbiegł się z przygotowaniami do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce. Jednak wojskowi – i z Zachodu, i z Ukrainy – uważają, że operacja w okolicach Pokrowska musiała być przygotowywana dłużej (do 3 miesięcy) i zbieżność jest przypadkowa.
– W 2014 i 2015 roku mieliśmy zawsze jakieś rosyjskie ataki w Donbasie przed rozpoczęciem rozmów – przypomina jednak jeden z ukraińskich żołnierzy.
Obecnie Rosjanom udało się przedostać się przez linie obrony na głębokość aż 11 kilometrów, w rejonie na północ od Pokrowska, w pobliżu miejscowości Dobropile. Wdarli się w linię frontu między Pokrowskiem a Czasiw Jarem (na północ od niego też przeniknęli przez stanowiska obrony).
Ale tylko przeniknęli, a nie przełamali, bowiem rosyjska armia od kilku tygodni zmienia taktykę walki, szuka słabiej bronionych miejsc, przez które przedostają się nieduże grupy piechoty.
„Mamy niepokojące elementy w tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)