Bal w hotelu "Europa"
CZAS TERAENIEJSZY
Bal w hotelu "Europa"
WłODZIMIERZ PAENIEWSKI
Whotelu "Europa" trwa nieustanny bal. Obowiązują stroje wieczorowe. Mile widziana jest odrobina ekstrawagancji w stylu luz-blues. W końcu nie takie ekscesy oglądały te stare mury. Chętnych przed wejściem kłębi się bardzo wielu, ale wstęp tylko za zaproszeniami. Kilku nielegalnych emigrantów usiłowało dostać się do środka, przedstawiając sfałszowane karnety. Intruzów zdemaskowano bardzo szybko, bo od pewnego czasu na terenie hotelu obowiązują specjalne zabezpieczenia. Jeszcze inni desperaci próbowali wejść do hotelu "Europa" po piorunochronach. Na szczęście, w porę wyłapała ich ochrona. Nie powiódł się również pomysł z podziemnym podkopem. Ten wykryły odpowiednio wyszkolone psy policyjne.
Hasło bali przypomina lakoniczny tekst reklamowy i nie zmienia się od kilkudziesięciu lat: "Jedz i pij. Poza tym rób, co chcesz. Nie masz innego wyjścia, bo w naszym hotelu każdy musi być zadowolony". Tych, którzy nie potrafią sprostać temu wyzwaniu, na wszelki wypadek nie wpuszcza się do bufetu ina salę tańców. Dla uniknięcia przykrych niespodzianek sporządzono dyskretną listę szczególnie kłopotliwych gości, którą zna na pamięć obsługa i ochrona. W przerwach między tańcami ktoś (ale kto? ) rozpowszechnia nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta