Bunt i odkrycia
ROZMOWA
Erna Rosenstein, malarka i poetka: Nie analizuję siebie ani swoich doświadczeń
Bunt i odkrycia
Rz: - Który okres swojego życia uważa pani za najbardziej ekscytujący?
E RNA ROSENSTEIN: -- Ten przedwojenny, gdy wróciłam z Wiednia do Krakowa i w ASP związałam się z ówczesną awangardą. Spotkałam wówczas ludzi obdarzonych żywą wyobraźnią, a także aktywnych społecznie. W kawiarni na Łobzowskiej spotykali się malarze, rzeźbiarze, poeci, twórcy różnej maści i godzinami trwały dyskusje o sztuce, nowoczesności, ruchach społecznych itp. Czułam się wtedy artystką, jak dziś -- z uwagi na ciągły ból w kościach -- artretystką. I nawet zastanawiam się, czy nie założyć takiego nowego związku. Artretystów.
A Wiedeń?
To była decyzja rodziny. Ponieważ byłam zaangażowana w nielegalny ruch komunistyczny, w domu uznano, że wpadłam wzłe towarzystwo itrzeba wysłać mnie poza Kraków. A od nas, z Galicji najbliżej było do Wiednia. I tak się tam znalazłam. W Wiedniu istniała Frauen Akademie, dawna uczelnia sięgająca tradycjami okresu, gdy kobiety i mężczyźni nie studiowali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta