To idzie młodość
ROZWAŻANIA
Adam Zieliński, rzecznik praw obywatelskich
To idzie młodość
Zaczynamy się bać młodzieży. Nie bez powodów. Patrząc na zdjęcie trzynastoletniego Mitchella Johnsona i jedenastoletniego Andrew Goldena, którzy w marcu w amerykańskim Jonesboro zabili z broni palnej czterech kolegów i jednego nauczyciela, musimy zadać sobie pytanie, jakie znaczenie ma wiek człowieka, który chce nas zabić. Coraz częściej uważa się, że skoro młodzież działa tak jak dorośli, trzeba odpowiedzieć tak, jak odpowiada się dorosłym. Badania opinii publicznej wskazują, że połowa Polaków uważa za główną przyczynę popełniania przez młodzież ciężkich zbrodni poczucie bezkarności i jest zdania, że państwo powinno okazać więcej siły.
Siła też jest potrzebna. Wchwili gdy jacyś milusińscy tłuką nas kijami baseballowymi, żądając pieniędzy, albo gdy do szturmu ruszają szalikowcy, nie na wiele zdałoby się tłumaczenie im, jak wielkie znaczenie mają wartości moralne w życiu społeczeństwa. Trzeba odpowiedzieć siłą. Takie sytuacje to jednak tylko końcowe ogniwa w całym łańcuchu przyczyn.
Pyta mnie ktoś, czy za mego dzieciństwa istniały zakazy przebywania młodzieży w nocy na ulicy. Odpowiadam, że nie. Dodaję wszakże, że gdybym znalazł się tam bez zgody rodziców, zareagowaliby na to zdecydowanie. Po uczniów wychodzących trochę później...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta