Kartki z bezdroży
BOHDAN CYWIŃSKI
Gdy chwyta mróz...
Sylwestrowy wieczór w chacie na skraju wsi. Za oknem cisza i ciemność, przed godziną spadł lekki śnieg, teraz chwyta mróz. Na Nowy Rok będzie pewnie ślizgawica. Dobrze, że nigdzie nie muszę wyjeżdżać, że życzliwy sąsiad podrzucił mi dwa worki szczap do pieca, że węgiel mam w szopie obok domu i że palić będę musiał dopiero jutro po południu. Jeśli tylko temperatura zewnętrzna nie spadnie zanadto, wszystko powinno być w porządku.
Cały zanotowany tu bieg myśli byłby niezrozumiały w mieście, bo wszystkie wymienione elementy sytuacji byłyby całkowicie nieistotne, nieważne, nawet niezauważalne. Można to podsumować stwierdzeniem, że w mieście żyje się łatwiej - i będzie to jakaś prawda. Ale niecała, niepełna. Bo to miejskie totalne zabezpieczenie przed głuchą ciszą, ciemnością, chłodem, mrozem, ślizgawicą i przed koniecznością codziennego wykonywania brudnej roboty jest nie tylko ułatwieniem, ale i zubożeniem skali przeżyć.
Czy każda łatwizna jest zubożeniem ludzkiego doświadczenia? Czy bogactwo różnorodnych doświadczeń, także tych trudnych i nieprzyjemnych, jest rzeczywistą wartością? Ogromna większość ludzi szuka łatwizny, niektórzy oryginałowie postępują przeciwnie i mają sobie za punkt honoru doświadczenie maksymalnych przeciwieństw i trudności w jakiejś wybranej dziedzinie, jak na przykład -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta