Litery efeskie
ESEJE PODROŻNE
Litery efeskie
WłODZIMIERZ PAENIEWSKI
Ze wszystkich umiejętności, jakie latami pielęgnowano w Efezie, szczególnie bujnie kwitła sztuka stawiania pytań, ponieważ pewność siebie pozostawiwszy nieokrzesanym satrapom, wmieście pozwalano ludziom wątpić. Dlatego chętnie mieszkali tu filozofowie. Od czasu, kiedy niejaki Heraklios, zresztą rodowity efezjanin, odkrył uniwersalną zasadę, że "wszystko płynie", czyli pantha rei, nie przywiązywano wielkiej wagi do przemijania. Jawiło się ono jako zwyczajna kolej rzeczy, poza tym zdawało się, że czas nie ma zbyt wiele do roboty. W świątyniach znajdowało się wystarczająco dużo miejsca, aby pomieścić posągi wielu bogów. Nawet nowe bóstwa przyjmowano zszacunkiem. Pomiędzy stromymi wzgórzami, rozgałęzionym wąwozem Efez łagodnie zsuwał się do morza, jak nimfa, której służące właśnie przygotowały kąpiel. Na ulicach historia układała drobne wspomnienia w całość. Można ją było opisać jedynie za pomocą jońskiej prozy, bo mowa wiązana narzucała zbyt duże skrępowanie formą, dlatego starano się unikać heksametrów, chowając je na bardziej uroczyste okazje.
Miasto było pełne sprzeczności. Uprawiając kult zwykłego życia, mieszkańcy chętnie zajmowali się magią. Literom efeskim, tym szczególnym znakom pisma przypisywano treści mistyczne, dlatego oznaczono nimi stopy, pas ikoronę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta