Apteka dla zdrowych
Apteka dla zdrowych
ANNA JANISZEWSKA
Współczesne apteki wyglądają zupełnie inaczej niż te z dawnych czasów. Pachnie w nich luksusem, a nie jodyną. Mniej podobają się tylko ceny sprzedawanych specyfików.
Z reklam wynika, że cywilizowany homo sapiens zaczyna dzień od łyknięcia należnej mu dawki witamin. Tak przynajmniej postępują mieszkańcy USA i zachodniej Europy, a my jesteśmy ich gorliwymi naśladowcami. Wprawdzie Andrzej Rosiewicz śpiewająco przekonywał w swoim czasie, że najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny, ale koncerny farmaceutyczne są innego zdania. Zresztą praktyczniej jest - i bezpieczniej - połknąć pastylkę niż zabiegać o panienki.
Dlatego kto żyw i zdrów kupuje sobie vigor za 17 zł, centrum za 20 zł, panvitan lub supradynę. Konserwatyści ciągle wolą polski vitaral czy falvit. Minęły już czasy, kiedy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta