Rozgrzewka w dolinie Stubai
Rozgrzewka w dolinie Stubai
- Lodowce w Tyrolu
- Co, gdzie, za ile
Stacja przesiadkowa Gamsgarten (1620 m), skąd narciarze mogą wjechać wyżej, aż na ponad 3000 m
FOT. (C) EICHHOLZER
FILIP GAWRYŚ
Na początku grudnia zaczyna się w Alpach nowy sezon narciarski. Dlaczego jednak nie wybrać się wcześniej na lodowiec, gdzie od początku października jeździ się jak w zimie? Dziewięćdziesiąt kilometrów można przejechać w sezonie na nartach w dolinie Stubai w austriackim Tyrolu. Na tamtejszym lodowcu idealne warunki narciarskie panują już teraz.
Obecnie około 15 kilometrów tras jest tam przejezdnych. Przeważają łatwe i średnio trudne - idealne na rozgrzewkę przed sezonem.
Lodowiec Stubai leży na samym końcu szerokiej, jak na warunki alpejskie, doliny Stubai, kilkadziesiąt minut jazdy samochodem od miasta Innsbruck. Jeśli wybierzemy się z Polski samochodem, do pokonania mamy około 1500 kilometrów. Najlepsza trasa z Warszawy wiedzie przez Katowice, Cieszyn, Ołomuniec, Brno, Mikulov, Wiedeń, Linz, Salzburg do Innsbrucku. W Innsbrucku kierujemy się na autostradę na przełęcz Brenner. Dwadzieścia kilometrów jazdy i jesteśmy u wlotu do doliny Stubai. Jeśli mamy grubszy portfel, możemy z Warszawy do Monachium lecieć samolotem (1200-1500 złotych), stamtąd wynajętym busikiem (koszt
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta