Malarz rodzaju żeńskiego
Teresa Pągowska, laureatka Nagrody im. Jana Cybisa: Kiedy maluję, po prostu fruwam. Albo wpadam w rozpacz.
Malarz rodzaju żeńskiego
JACEK DOMIŃSKI
Wśród artystów pani pokolenia panował pogląd, że kobieta maluje gorzej niż mężczyzna; że sztuka "kobieca" może być wdzięczna, dekoracyjna, ale nie jest to twórczość poważna. Pani malarstwo zaprzecza tej teorii, ale uznanie kolegów przyszło bardzo późno: dopiero w tym roku została pani laureatką Nagrody imienia Jana Cybisa, najbardziej prestiżowego wyróżnienia dla polskich malarzy.
TERESA PĄGOWSKA: Rzeczywiście, doświadczyłam czegoś w rodzaju dyskryminacji. Większość najwybitniejszych naszych malarzy znam jeszcze ze studiów, ze wspólnych plenerów. Byłam lubiana, można było ze mną iść na wódkę - wtedy wszyscy bardzo dużo pili - ale nie postrzegano mnie jako równej mężczyznom artystki. To bolało. Tymczasem wielu moich kolegów maluje dużo bardziej "kobieco" niż ja. Paradoksem było to, że przez wiele lat zapraszano mnie do jury Nagrody Cybisa - co przecież także jest formą uznania - ale jednocześnie udział w obradach eliminował mnie spośród kandydatów do tego wyróżnienia. Wtedy jeszcze zależało mi na nagrodzie. Zaproszona po raz kolejny do jury, odmówiłam. I przestało mnie to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta