O agentach, klakierach, kapusiach,i szmalcownikach
O agentach, klakierach, kapusiach i szmalcownikach
URSZULA KOZIOŁ
Cztery paniusie jędzowate
dziobią nosami filiżanki (...)
to Żyd, czytałam sama w prasie
Julian Tuwim
Ba, w prasie, czego też nie ma w prasie? Ale najpierw cofnę się nieco, do swych pensjonarskich lat w szacownych murach niegdysiejszej Akademii Zamojskiej, kiedy to przymierzając się do pisarskiego rzemiosła, tam właśnie, w latach czterdziestych, Marysia, Basia, Oleńka i ja rozsmakowywałyśmy się w celnych ripostach a to Słowackiego w "Beniowskim", a to w kąśliwościach Boya Żeleńskiego, czy też - w kartkowanych pod ławką strofach "Jarmarku Rymów" Tuwima, wycelowanych w kołtuństwo tzw. Warszawki lat trzydziestych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta