Świat jest kawiarnią
Świat jest kawiarnią
Rys. Wiesław Rosocha
Włodzimierz Paźniewski
ak naprawdę historia wmaszerowała do Triestu 1 maja 1945 roku przebrana w mocno podniszczone mundury IX Korpusu Tity, którego oddziałami zdawały się dowodzić tego dnia nie rozkazy wojskowe, lecz skrupulatna mściwość zwycięzców we wrogim kraju. Milczący odwet, jaki brali na mieście i jego mieszkańcach przybysze, nie zapowiadał niczego dobrego, ale i tym razem Triest, jak tylekroć w przeszłości, ominęły poważniejsze kłopoty.
Stał się cud. Oto po dwóch dniach ponurych partyzantów nieoczekiwanie zastąpili Nowozelandczycy, którzy 3 maja wjechali do miasta na swoich hałaśliwych jeepach, rozrzucając na prawo i lewo tabliczki czekolady. Habsburska pogoda ducha została w jednej chwili przywrócona. I jak tu nie wierzyć w żywe w dawnej monarchii austro-węgierskiej przekonanie, że kto pochodzi z Triestu jest człowiekiem szczęśliwym, o czym z góry miało decydować miejsce urodzenia. Joyce, który spędził w Trieście sporo lat przed pierwszą wojną światową i tutaj pisał "Ulissesa", tak naprawdę nigdy do końca nie opuścił tego miasta. Dzisiaj jego popiersie w kapeluszu i pince-nez, z wyrazem ironii czy raczej drwiny,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta