Antropolog przygląda się sobie
Antropolog przygląda się sobie
Bronisław Malinowski
FOT. (C) FLASH PRESS MEDIA
Krzysztof Pietrowicz
o trzydziestu pięciu latach od publikacji niepełnej angielskiej edycji, ukazały się w Polsce dzienniki Bronisława Malinowskiego, jednego z nielicznych naszych rodaków, którzy zmienili oblicze nauki w XX wieku.
Pierwsza sprawa, którą należy podkreślić: Malinowski nie napisał takiej książki. Prowadził jedynie przez dziesięć lat (między styczniem 1908 a lipcem 1918 roku) nieregularne zapiski, do których w niniejszym wydaniu dodano jeden z jego listów oraz aneks w postaci szkiców o "Narodzinach tragedii" Fryderyka Nietzschego i "Oziminie" Wacława Berenta, a także kilka wierszy, choć te ostatnie chyba wyłącznie jako ciekawostkę - wielkim poetą Malinowski z pewnością nie był. W każdym razie wszystko to zebrano razem i wydano jako "Dziennik w ścisłym znaczeniu tego wyrazu", który to tytuł autor "Argonautów Zachodniego Pacyfiku" nadał ostatniemu zeszytowi z dziennikami.
Zapiski rewolucjonisty
"Dziennik..." nie jest wypieszczoną i poddaną autocenzurze konstrukcją, ale zbiorem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta