Czekamy na rozdrożu
Czekamy na rozdrożu
Nie wszystko idzie tak, jak chcieliśmy w 1989 roku - opowiada Aleksander Litewka, historyk (z prawej)
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
Tyniecka 10 - pierwszy krakowski adres Karola Wojtyły. Sypie się dach, wilgoć przeżarła ściany, a Ewa Wątor z parteru nie ma pracy. Długa, lejąca się papieska flaga przysłania fasadę domu. Może dawny lokator nie zobaczy, że tynk odpada wielkimi płatami. A co zobaczy? W jakiej kondycji nas zastaje?
Niewielkie są szanse, żeby papież zobaczył posmutniałą panią Agnieszkę, która składa opuchnięte ręce do modlitwy przed obrazem Chrystusa w Łagiewnikach.
Dlaczego do takiego spotkania nie dojdzie, skoro pani Agnieszka jest osobą głęboko wierzącą, kocha papieża i chciałaby przyjść w niedzielę na Błonia? Niestety, pospolitość zaskrzeczała. Pani Agnieszka straciła posadę pomocnicy księgowej, teraz najęła się do katorżniczej pracy w polu, która ciągnie się dzień w dzień, od siódmej rano do dziewiątej wieczorem. Wreszcie pojawiła się nadzieja na stałe zajęcie w podkrakowskiej drukarni. Tyle że jej właściciel chce odbyć rozmowę kwalifikacyjną z panią Agnieszką w niedzielę, gdy papież będzie odprawiał mszę na Błoniach. - Jego to nie obchodzi. Wiem, bo zapytałam - opowiada.
Dwie ławki dalej siedzi Piotr Danek. On nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta