Wspomnienia z papieskich pielgrzymek do Polski
Lech Wałęsa
Każda wizyta Ojca Świętego miała ogromne znaczenie. Stanowiła ogniwo w łańcuchu zdarzeń zakończonych upadkiem komunizmu i wyzwoleniem Polski oraz Europy Środkowej. Bez Jana Pawła II komunizm przegrałby, bo tak nakazywała logika, ale znacznie później. A on zdynamizował ten proces i jednocześnie wykluczył krwawe odejście komunizmu. W komunizmie społeczeństwo polskie było zatomizowane. Kiedy w 1979 roku stanęliśmy obok siebie na pierwszej pielgrzymce i policzyliśmy się - okazało się, że są nas miliony podobnie odczuwających, uradowanych. Wtedy w wolnych związkach zawodowych było nas raptem dziesięciu. Po roku dzięki Ojcu Świętemu było już dziesięć milionów ludzi "Solidarności", nastąpiło coś takiego jak biblijne rozmnożenie chleba i ryb. W 1983 roku znów bez skrępowania mogliśmy zobaczyć samych siebie, policzyć się, umocnić się w nadziei, przełamać atmosferę strachu i beznadziejności. Wtedy, w roku 1979 i w latach osiemdziesiątych, papież, odwiedzając ojczyznę, zawsze mówił o nas i za nas, wskazywał odległy, ale realny cel, jakim była wolność i odzyskanie niepodległości....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta