Dar
Dar
JERZY SURDYKOWSKI
Dar rozumiany jako prezent, albo jako ofiara, jest narzuceniem obdarowanemu zobowiązania. Dar bezinteresowny - nieskażony wymianą - nikogo nie czyni dłużnikiem i nie czeka zapłaty, ale pozwala obdarowanemu żyć własnym życiem.
Dar to coś więcej niż zwykły prezent. W prezencie można dostać kwiaty, butelkę wódki, albo i samochód, ale w darze wszystko: zdrowie, rozum, zdolności, bogactwo, powodzenie, kobietę albo mężczyznę życia, nawet świętość. Wszystko, co tylko można sobie wyobrazić. Prezent pochodzi od ludzi, dar od Boga, ewentualnie - jeśli tak wolimy - od losu albo przypadku. Prezent może być oszczędny i zdawkowy, dar jest zawsze hojny, niby klejnoty, którymi obsypywali się dawni monarchowie, magnaci i wielkorządcy.
Ekonomia daru
Ale na dar i obdarowywanie można spojrzeć jeszcze inaczej. Pamiętamy wszyscy to głupie uczucie, kiedy musimy odwdzięczyć się za prezent, a nie bardzo wiemy czym? Za prezent przecież należy się inny prezent. Trzeba wymyślić coś w zamian.
A więc dar - przynajmniej ten, który idzie od człowieka do człowieka - nie jest aktem jednorazowym, bo wplątuje darczyńcę i obdarowanego w łańcuch rynkowych transakcji, nie wiadomo tylko czy zamierzonych, ale na pewno wymaganych. Za tanio - źle, bo wykazujemy skąpstwo i brak wdzięczności; za drogo - też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta