![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Niech żyją prezenty!
Niech żyją prezenty!
MACIEJ RYBIŃSKI
Teraz jest taka moda, że około Bożego Narodzenia należy koniecznie, zwłaszcza jeśli człowiek jest piśmienny, poubolewać do gazet nad upadkiem bożonarodzeniowych obyczajów, nad zatarciem religijnego i duchowego wymiaru tego święta, nad konsumpcjonizmem, prezentyzmem (to jest mój własny nowotwór utworzony od słowa prezent), materializmem i czym tam jeszcze. Podobno okropnie się od tego deprawują dzieci, bo nic nie obchodzi ich oprócz tego, co znajdą pod choinką.
Dawniej nie tak ponoć bywało, i rzeczywiście, pamiętam brzdąca, który w szlachetnych czasach powściągliwości proletariackiej na pytanie: co ci tatuś położył pod choinką?, odparł: nic, sam się położył. I tak było nieźle, że miał pod czym. Znam przypadek, kiedy tatuś z choinką dotarł do domu w lany poniedziałek.
Podobno dzisiaj - przekonywał mnie pewien zasłużony moralista, sycząc przez zaciśnięte wargi i rozglądając się za rózgą - zepsucie obyczajów posunęło się tak daleko, że jeśli smarkacz nie dostanie komputera, to nie chce żreć kawioru wigilijnego, krzywi się na jesiotra w borowikach i pluje rydzami zapiekanymi w cieście. Po prostu zgroza. Drzewiej nie tak bywało i dzieci potulnie jadły kaszę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
