Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Władca muchówek

24 grudnia 2002 | Raporty | JK GM
źródło: Nieznane

Rozmowa ze Stefanem Niesiołowskim, entomologiem

Władca muchówek

FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI

Biegał pan w dzieciństwie z siatką na motyle?

STEFAN NIESIOŁOWSKI: Ja nie łapałem motyli, lecz je wypuszczałem. Chodziłem do parku Trzeciego Maja w Łodzi i zbierałem różne gąsienice, które hodowaliśmy z bratem w słoikach, zastawiając całe parapety. Rodzice nie protestowali, bo to było nieszkodliwe: jak coś się wykluło, to wypuściłem. Fascynujące były dla mnie metamorfozy motyli. Tylko zimą ich wypuszczanie nie miało sensu, tak powstała niewielka gablota. Niektóre odnajdywałem w atlasie zoologii Nusbauma-Hilarowicza z XIX wieku, który dostałem od dziadka. W parku był też staw i ciekawiło mnie, co w nim jest. Wyłowiliśmy - znowu z bratem - kłąb roślin, z którego zaczęły wychodzić różne wodne zwierzęta. Mnie to zawsze interesowało: przyroda zakryta, mniej widoczna. Środowisko wodne wydawało mi się bardziej tajemnicze niż lądowe, chociaż dzisiaj już tak nie sądzę. Siatka z pończochy służyła mi więc do wyciągania owadów z wody.

Z biologii miał pan piątkę?

Przeczytałem parę książek i na lekcjach właściwie nie miałem co robić. Prowadziłem kółko biologiczne: hodowle patyczaków i chomików, klatki i akwaria do porządkowania - sporo roboty. Chodziliśmy też na wycieczki, ale...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2807

Spis treści

Wojna z terroryzmem

Zamów abonament