Sam w pustej sali
Sam w pustej sali
Władysław Jan Grabski w bibliotece w rodzinnym domu w Gołąbkach, lata 50.
FOT. (C) ARCHIWUM RODZINNE
JOANNA SIEDLECKA
Władysław Grabski przyjaźnił się z Kostkiem Gałczyńskim jeszcze przed wojną, gdy pisywali obaj do "Prosto z mostu" Stanisława Piaseckiego. W Peerelu też się czasem widywali, ale ich drogi rozeszły się, gdy Gałczyński zaczął pisywać o "wartach stalinowskich", o Jerzym Borejszy, obrońcy pokoju, a zwłaszcza - co szczególnie raziło katolika Grabskiego - bezceremonialnie, z małej litery "serwus, madonna", choć przed wojną zawsze z dużej.
Ich ostatnie, przypadkowe spotkanie było dramatyczne - postarzały Wesołek Karakuliambro z opuchłą, obrzękłą twarzą, dobrze po alkoholu, tak że Grabski odprowadził go do domu, mówił o sobie z goryczą i rozpaczą, nie ukrywał wściekłości i zazdrości wobec przyjaciela, który może - ze względów materialnych - pozwolić sobie na niewłączanie się w socrealizm.
Rzeczywiście bowiem Władysław Grabski, syn przedwojennego, dwukrotnego premiera i słynnego ministra skarbu, twórcy reformy walutowej, krewny Stanisława Grabskiego, znanego endeckiego polityka, zięć prezydenta Wojciechowskiego, nie był już tak zamożny jak przed wojną, mógł sobie jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta