Przygoda w Thun
- Pierwsza część
STEFAN CHWIN
RYS. ZYGMUNT JANUSZEWSKI
Rozmowa z S.
(popołudnie, w pociągu, po wizycie u pisarza S., zapisuję w zeszycie, między Warszawą a Malborkiem)
Zdumiewające! Trochę mnie przestrzegano, ale nie wierzyłem. Jechałem zobaczyć pisarza szczęśliwego. Właściwie tylko po to. "Czyś ty kiedyś widział pisarza szczęśliwego?" - zapytałem Jana Błońskiego (w restauracji na Puławskiej po posiedzeniu jury Nagrody Nike). Jan na to: "No, nie, chyba nie widziałem". Bo rzeczywiście, gdzie spojrzysz, dramat.
O, pisarskie żony mogłyby coś na ten temat powiedzieć! Na przykład żona H. albo żona J.
Więc jechałem zobaczyć pisarza szczęśliwego? No, niezupełnie. Niechby choćby uspokojonego w sobie, okrzepłego - nazwijcie to, jak chcecie - ale, do diabła, żeby chociaż jeden się znalazł!
Przyjął mnie bardzo uprzejmie, z eleganckim obejściem, dorzucając, że urodził się przed wojną, więc to naturalne. Potem prosto, w lewo, znów w lewo, zaprowadził do szklanego stoliczka przy fotelach ze skóry. Pies Lonia biegający, drugi rudawy, oba łagodne. Wybrał formę elastyczną: nieufny, ale gotowy w każdej chwili wykorzystać przewagę cielesną. Duży. Większy ode mnie. To daje mu fory. Ładny, choć łysiejący, uśmiechnięty, rozdawca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta