Wzrok i słuch malarza
Wzrok i słuch malarza
Rozbicia koloru na punkty dokonali pointyliści, jak Paul Signac
GRZEGORZ DOBIECKI
Z PARYŻA
Wystawa w paryskim Musée d'Orsay mogłaby z powodzeniem nosić inny tytuł: "Oszołomienie kolorem". Olśnienie, ogłuszenie, zamroczenie - co na jedno wychodzi.
Jej komisarze, Serge Lemoine i Pascal Rousseau, wybrali wariant bezpieczniejszy, nazywając ekspozycję skromnie "Aux origines de l'Abstraction". Nie chcieli bowiem, jak twierdzą, po raz enty powielać wzorów prezentacji, odwołujących się do lat 1912 - 1918, które poprzedziły narodziny abstrakcji czy - jak kto woli abstrakcjonizmu. Cofnęli się aż do początków XIX wieku, bo tam właśnie - ich zdaniem - należałoby poszukiwać źródeł abstrakcji.
W Musée d'Orsay, niegdysiejszym dworcu kolejowym, a od lat 90. - głównej świątyni impresjonistów, zgromadzono ponad 150 prac. Jest to zestawienie - od Turnera do Picabii, od Moneta do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta