Rachunek za sokoła
Rachunek za sokoła
Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego: Ratownictwo na rynku usług
Informacje o pierwszym wypadku śmigłowca w Tatrach, w Dolinie Pięciu Stawów Polskich w 1978 r., nakazem cenzury nie mogły ukazać się w mediach. Po raz pierwszy publikujemy zdjęcie, rozbitego helikoptera MI-2.
FOT. MONIKA ROGOZIŃSKA
Sytuacja w Tatrach na progu zimowego sezonu jest paradoksalna. Mamy jedną z najlepiej wyszkolonych służb ratowniczych na świecie, której brakuje podstawowego narzędzia - śmigłowca.
Transport rannego do szpitala z najdalszego zakątka Tatr trwa śmigłowcem kilkanaście minut. Jeśli z noszami trzeba iść - wiele godzin. "Czas jest wrogiem" - to zdanie było często powtarzane na międzynarodowym kongresie górskich służb ratowniczych, który niedawno odbył się w Zakopanem.
Delegaci z 20 krajów i trzech kontynentów zrzeszonych w IKAR - liczącym 56 lat stowarzyszeniu górskich służb ratowniczych, rozmawili pod patronatem "Rzeczpospolitej" na temat bezpieczeństwa samych ratowników.
Zbyt wielu z nich ginie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta