AGRESJA CZY INTERWENCJA
Nasz czytelnik poszedł do sklepu Albert na Solcu. Chciał kupić film do aparatu i butelkę wódki.
- Nie piję od wielu lat, ale chciałem ją komuś sprezentować - opowiada. Kasjerka powiedziała jednak, że nie sprzeda mu alkoholu. Jej zdaniem był pijany.
- Zażądałem wówczas przyjazdu policji - opowiada.
Zamiast na Wilczą do "żłobka"Radiowóz dojechał po kilkudziesięciu minutach. Policjanci najpierw porozmawiali z ochroniarzami, dopiero potem podeszli do pana Bartłomieja.
- Wylegitymowali mnie. Powiedzieli, żebym wsiadł do radiowozu. Nie zgodziłem się, na zakupy wyszedłem z psem, bałem się, że go stracę. Chciałem skontaktować się z rodziną, by zabrali zwierzaka. Wywiązała się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta