Pokochałam te wiersze obce
Cień mój, ślad, zduszony jęk strun na ściany naciągniętych, kameralna muzyka i przekleństwa koszarowe.
Ja do dzisiaj tam się słaniam, przed smutkami się oganiam, łażę, marzę - i ta sama krata wszystko mi przesłania.
To co moje - z sobą mam: strome piętra w siatkach sprężyn, nieskończoną desperację i codzienne zwykłe życie.
Tylko cień w krainie cieni z gęstszych plecie się deseni, a dni nowych dawny szron białym blaskiem tam się mieni.
* * *Jak bardzo chce mi się wam w darze przynieść balladę, lecz deszcz w przemoknięte drwa, w skład drew ze składem i ładem na udry, siepiąc i siekąc, brzozowe drąży szorstkości, i z dziur się wydziera przeciąg, i drze fortepianu kości.
Suchoty wpatrzonego w mgłę Szopena w okowach niewidzialnych, ale rdzawych - nie ton, nie temat, tylko trocin pełna bezdomność wieczna i ruiny w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta