Nienawiść odrzuconych
To było jakieś 15 lat temu. Stałem na stacji paryskiej kolejki dojazdowej RER Gare du Nord, czekając na pociąg. Pociąg dojechał, drzwi otworzyły się, wyszedł z nich młody człowiek o śniadej cerze, podszedł do mnie i z całej siły uderzył mnie pięścią w twarz. A potem cofnął się do wagonu i uciekł.
Ponieważ pociąg stał na stacji kilka minut, miałem czas na ochłonięcie, wytarłem rozbity nos i pobiegłem za nim, ale młody Arab zniknął w pociągu, może schował się w toalecie albo wyszedł następnymi drzwiami.
Rozbity nos FrancjiDlaczego mnie uderzył? Może po prostu lubił bić nieznajomych po gębie, a może uznał, że byłem rasistą, albo po prostu był chory psychicznie i jego kolor skóry nie miał tu nic do rzeczy. A może jednak miał, może ten chłopak był jednym z milionów imigrantów zamieszkujących getta na przedmieściach wielkich miast. Może miał na imię Mohamed, a przecież jeśli nosisz imię Mohamed i mieszkasz po zewnętrznej stronie Peripherique, czyli obwodnicy oddzielającej Paryż od przedmieść, to nie masz szans na znalezienie pracy. Może jego dziadek przyjechał do Francji przed 40 laty zwabiony obietnicą zatrudnienia i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta