Daniele biegały po Woli
Zwierzęta przewoził fordem transitem rolnik spod Słubic. W czwartek ok. godz. 22 na ul. Płockiej samochód gwałtownie zahamował, żeby uniknąć kolizji z innym autem. Wtedy otworzyła się tylna klapa, a zwierzęta wyskoczyły na ulicę. Jedno z nich zabił przejeżdżający samochód. Reszta rozpierzchła się po okolicy. Kilka danieli właścicielowi udało się zwabić.Inne ani myślały wracać. Mężczyzna powiadomił policję. Kiedy na miejsce przybył weterynarz, rozpoczęło się "polowanie" przy użyciu nabojów usypiających.
Akcja zakończyła się ok. godz. 2 w nocy. Po przeliczeniu zwierząt okazało się jednak, że... jednego brakuje. Przez całą noc zwierzę biegało po stolicy. Dopiero dziewięć godzin później jeden z mieszkańców zauważył je w okolicach ul. Witebskiej. Daniela schwytano i przewieziono do leśniczówki koło Lesznowoli.
blik