Przewoźnik oczyszczony
O takie zakończenie procesu sekretarza Rady Pamięci Walk i Męczeństwa wnosili zastępca rzecznika interesu publicznego, adwokat i sam zainteresowany.
Źródłem podejrzenia Przewoźnika o współpracę była notatka kaprala SB Pawła Kosiby z 1990 roku. A Kosiba napisał ją po to, by pozytywnie przejść weryfikację, umożliwiającą zatrudnienie w UOP lub policji. Rzucając cień na Przewoźnika, chciał się w 1990 r. wkupić w łaski nowej władzy. Gdy napisaliśmy w lipcu o notatce, Kosiba zaprzeczył, iż Przewoźnik był jego agentem.
Proces lustracyjny dowiódł, że Przewoźnik został bezpodstawnie wpisany do rejestru bezpieki jako tajny współpracownik. Z powodu tego zapisu nie mógł jednak kandydować na stanowisko prezesa IPN.
j.o. Czytaj także- Przewoźnik nie był agentem