Gitary Gibson znów grają
Jako symbol młodości, buntu i niezależności elektryczna gitara prawie nie ma konkurencji. A mimo to - dziwna rzecz! - wybierając instrument gitarzysta dochowuje lojalności modelom z wczesnej epoki rock and rolla.
Można się o tym przekonać, odwiedzając zakład Gibsonu w Nashville w stanie Tennessee, gdzie produkuje się gitary na zamówienie. Dla miłośnika tego instrumentu będzie to tak, jakby znalazł się w środku ulubionej bajki. Tu, w atmosferze gęstej od drzewnego pyłu, przy nastawionej na cały regulator rockandrollowej muzyce, światowej klasy rzemieślnicy wytwarzają kopie klasycznych gitar Gibson z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Produkowane troskliwie i bez pośpiechu (w tempie około sześćdziesięciu instrumentów dziennie) gitary przyniosą od 4 tysięcy do 50 tysięcy dolarów za sztukę. Od pracujących w zakładzie fachowców usłyszymy, że dzięki doskonalszym urządzeniom i kontroli jakości współcześnie produkowane kopie są lepsze od oryginałów.
Gibson wystartował z programem retro w 1993 r., odpowiadając na narastający od dziesięcioleci popyt na słynne modele gitar,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta