Bez paniki
04 maja 2006 | Sport | KG
KOMENTARZ
Bez paniki
Przed wyjazdem na mundial w 1974 roku kadra Kazimierza Górskiego grała tak słabo, że odezwały się liczne głosy, by zrezygnować z wyprawy do Niemiec, bo wstydu będzie mniej i pieniądze zostaną w kieszeni. Gdyby ktoś wtedy powiedział, że Grzegorz Lato zostanie królem strzelców turnieju, Kazimierza Deynę wybiorą do trójki najlepszych graczy, a gra reprezentacji Polski zostanie uznana za twórczą i nowatorską, skierowano by go natychmiast do psychiatry. Jeśli o tym pamiętamy, łatwiej dziś uniknąć paniki.
Kadra Pawła Janasa znajduje się w podobnej sytuacji. Na miesiąc przed mundialem nie widać ani ładu, ani składu, przegrywamy z rezerwową drużyną Litwy i martwimy się już kolejnym meczem towarzyskim, przeciwko Wyspom Owczym. Tak naprawdę niepokoi przede wszystkim jedno Janas, mimo późnej pory, wciąż szuka nowych piłkarzy albo odkurza starych. Górski nie szukał i nie odkurzał. On wiedział dużo wcześniej, kto powinien grać.
Krzysztof Guzowski Czytaj także- Czarna rozpacz